wczorajsze balety w katowickiej pomarańczy na ogroooooomny plus! : )
jakie to dziwne uczucie, kiedy sobie tańczysz w tropicanie, przechodzi koło Ciebie koleś, którego wiesz, że gdzieś już widziałaś i szepcze Ci do ucha 'cześć Sandruś!' ; o
nowi znajomi są, więc ...
DOOOOOOOOOBRZE JEST! <3
i pomyśleć, że już jutro zacznie się koljne 5 dni przetrwania.