..Po tygodniu pełnym sprzeczności.
Rozpoczętym najlepszą pod słońcem 18, która naładowała mnie niesamowitą energią, która nie okazała sie do końca absolutną katastrofą i która wbrew początkowym załozeniom w ogóle się odbyła. Dziękuję wam wszystkim ;)
A zakończonym całkiem nie ciekawym piątkiem.