photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 STYCZNIA 2014

275/#5Wszystko może się zdarzyć.

Dziewczyny odwiozły mnie pod sam dom. Już z samochodu zobaczyłam, że światła nigdzie się nie święcą, czyli mama i Alvaro spokojnie śpią. 

- Dziękuję bardzo. - powiedział do dziewczyn z uśmiechem i przy tym ziewnęłam. Zaśmiałam się.

- Nie ma za co  powiedziały razem. Wyszłam z samochodu, skierowałam się do wejścia, no i zaczeły się problemy. Zaczęłam grzebać w torebce w poszukiwaniu kluczyków do domu, po dłużej chwili je znalazłam. Przez alkohol, który wypiłam trafienie kluczami do dziurki trochę sprawiło mi trudności.  Po cichu weszłam do domu, ściągnęłam szpilki i poszłam do łazienki, ściągnęłam sukienkę i weszłam pod prysznic. Ciepła woda dała ukojenie mojemu już zmęczonemu ciału. 

Gdy się wykąpałam, skierowałam się do sypialni i natychmiast się położyłam. Kiedy byłam już bliska snu, odezwał się mój telefon, przetarłam oczy, wzięłam do ręki mojego  iphona.

- Zaskoczył mnie sms od Neymara : Śpij dobrze , konciki moich ust lekko się uniosły, odpowiedziałam : Wzajemnie, i położyłąm się spać.

 

 

Obudził mnie budzik telefonu, od razu wstałam i ruszyłam w kierunku pokoju Alvaro, jeszcze spał, więc wróciłam do swojego pokoju i pościeliłam łóżko, a następnie zeszłam na dół. Mamy nie było, może pojechała gdzieś. Wyjęłam z szafki miskę oraz płatki, z lodówki  wyciągnęłam mleko, wsypałam płatki, i nalałam mleko.  Wzięłam miseczkę z całą zawartością i usiadłam przy barku. Gdy zjadłam płatki usłyszałam kroki, Alvaro się obudził się. Pozostawiłam już pustą, szybko skierowałam się w po schodach. Alvaro stał przy schodach, i gdy tylko mnie zobaczył, przytulił się do mnie. 

- Chcesz śniadanko? - spytałam.

-Pewnie. Płatki chce! - odpowiedział. Wzięłam go na ręcę i zeszłam z nim po schodach. Posadziłam Alvaro na krześle przy stole. 

 

 Gdy Alvaro już zjdał, poszłam się przebrać w leginsy i bokserkę, a małego ubrałam w szorty i bluzkę z krótkim rękawkiem. 

- Mamo pomalujesz coś ze mną? - zapytał Alvaro, gdy byliśmy już na dole.

-  Jeśli chcesz... - odpowiedziałam. - Wyjmij z szafki farbki i blok. - dorzucilam, i usiadłam na kanapie, Alvaro podał farbki i zaczęliśmy rysować, przerwał nam dzwonek do drzwi, wstałam z kanapy i poszłam otworzyć drzwi.  Za drzwiamy stały dziewczyny.

- Hello! - Krzyknęła Blanca.

- Heey! - powiedziała nico ciszej Violleta. 

- Cześć  odpowiedziałam  z uśmiechem, i pokazałam, żeby weszły do środka. - Alvaro zobacz kto przyszedł. - powiedziałam do chłopca, on natychmiast oderwał się od rysowania i wstał, aby przytulić dziewczyny. 

- Chcecie coś do picia? - zapytałam przyjaciółek.

- Taak. - odpowiedziały chórem. 

- Kac męczy? 

-  Troszeczkę . - odpowiedziała Blanca. 

Wyjęłam z szafki szkolanki, a następnie nalałam soku pomarańczowego. Dziewczyny zajęły miejsce koło Alvaro i razem z nim malowały. 

- Co w przyszłym tygodniu powtórka? - pytała Violleta, z cwaniackim uśmiechem na twarzy. 

 Nie wiem. - odpowiedziałam i spojrzałam na rysującego chłopca. 

- Powtórka czego? - zapytał po chwili zbity z tropu trzy latek. 

-  Nieważne. -  odpowiedziałam. 

- No dobrze. - odrzekł chłopiec, i wrócił do malowania. 

- Dlaczego nie? Przecież było spoko. -ciągnęła temat hiszpanka. 

- Nie mówmy o tym teraz. 

- Pogramy w piłkę ?- zapytał Alvaro.

- Pewnie.  - odpowiedziała Blanca, i wyszła z małym na ogród. 

 

Widziałam jak podawałaś swój numer Neymarowi. - powiedziała na ucho Blanca, gdy już skończyliśmy grać z Alvaro w piłkę.

- No tak podałam mu swój numer... - przerwałam, i spojrzałam na Blance, którą akurat miała na twarzy figlarny uśmiech. - Ale tylko po to, żeby już dał mi spokój. - dokończyłam.

- Podoba Ci się. - stwierdziła Blanca. 

- Nie. - odpowiedziałam twardo, choć poczułam, że się czerwienie. 

- Tak, widać to. - odpowiedziała Blanca. - Prawda Violleta? - skierowała swoje pytanie w stronę hiszpanki. 

- A o kim mowa? 

- O Neymarze. 

- Tak, podoba Ci się. - odpowiedziała Violleta, i dźgnęła mnie w bok.

- NIE! - krzyknęłam na głos. Alvaro, który akurat oglądał telewizję odwrócił się. 

 - Co się stało? - spytał troskliwie.

- Ciocia Blanca wraz z ciocią Violletą bardzo mnie denerwują odpowiedziałam i spojrzałam na dziewczyny. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika neymarx3.