photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2014

274/#5Wszystko może się wydarzyć

Gdy już znaleźliśmy się na parkiecie pośród ludzi, piłkarz delikatnie objął mnie, poczułam jego zapach, wtuliłam się w jego ramie. Zaczeliśmy się poruszać w rytmn muzyki. 

Uśmiechnęłam się na samą myśl o Nim. Niesamowicie tańczy, ma piękny uśmiech, czarujące spojrzenia.  

 

 

Lecz po chwili zgardziłam samą siebie za te myśli. Przecież to Neymar, ten sławny Neymar, nowa gwiazda Barcelony. 

- Vanessa zacznij racjonalnie myśleć! - powatarzałam sobie w myślach i z niecierpliwnieniem czekałam, aż wolny kawałek się skończy, abym mogła jak najszybciej wrócić do stolika, gdzie siedziały dziewczyny. 

Nie miałam ochoty na romanse, a zwłasza z osobą, która zapewne chce się tylko i wyłącznie mną zabawić. Ku moim oczekiwanią po krótkiej chwili skończył się utwór. Wyrwałam się z objęć Brazylijczyka, spojrzał na mnie pytającym wzoriem. 

- Dziewczyny na mnie czekają. - odpowiedziałam i wskazałam na siedzące na jednej z kanap przyjaciółki. Szybkim krokiem skierowałam się w ich stronę.

- I jak? -  spytała Violeta z szerokim uśmiechem.

- Ok. - odrzekłam szybko i usiadłam koło nich. 

- Ok?! Tylko? - wtrąciła Blanca i spojrzała na mnie z lekką irytacją.

Tak tylko. Nie mówmy o tym. - odpowiedziałam. Chętnie wróciłabym do domu, nie czuję się dobrze zostawiając Alvaro wieczorami, z trudem zasypia. - Wracamy? - zapytałam po chwili.

- Aż tak źle się bawisz? - spytała Violeta.

- Nie no, jest okej. - odrzekłam, choć dobrze wiedziałam, że tak nie jest. - Skoczę po drinka. - rzuciłam i skierowałam się do baru, aby złożyć zamówienie. 

Gdy wracałam do stolika, zobaczyłam, że dziewczyny rozmawiają z Neymarem i prawdopodobnie jego kolegą z klubu. Przewróciłam oczami, ale uśmiech pojawił się na mojej twarzy. On nie daje za wygraną.  Przyłączyłam się do nich, Neymar obdarzył  mnie uśmiechem. Usiadłam koło Blanci bez słowa. 

- Poznajcie się. To Dani  wskazał na chłopaka siedzącego obok niego. - A to Vanessa- powiedział z uśmiechem i lekkością moje imię. Podałam chłopakowi rękę i odpowiedziałam mu uśmiechem.  

- Dobrze się bawicie dziewczyny? - po chwili zapytał towarzysz Neymara. 

- Tak. - wyrwała się do odpowiedzi Blanca. 

Czułam na swoim ciele wzork Neymara, co mnie wręcz onieśmielało. Chciałam jak najszybciej wyjść. 

 

- No to na nas pora.  - rzuciła w pewnym momencie Violetta. Kocham ją. 

- Odprowadzimy was  do samochodu. - powiedział Neymar i spojrzał na mnie kątem oka. Po raz kolejny przewróciłam oczami. Szybkim krokiem ruszyłam na przód, jakby to miało mi w czymś pomóc. Usłyszałam, że ktoś za mną biegnie i po chwili już stał obok mnie. 

- Uciekasz przede mną? - spytał cichym głosem. 

- Nie. - odpowiedziam krótko. Uśmiechłam się, gdy znajdowałam się już przed samochodem. 

 To podasz mi swój numer telefonu? - słowo 'telefon' wyraźnie podkreślił. Przewróciłam oczami. 

- Ok. - odrzekłam. - czy ja właśnie powiedziałam, że dam mu swój numer telefonu? 

- To zapisz. - podał mi swojego czarnego iphona, szybko zapisałam numer, gdy już skończyłam to dziewczyny przyszły. 

- No to pa. - powiedziałam i pomachałam, a następnie szybko wsiadłam do samochodu..  

 

 

no to tyle. :) 

ktoś czyta?

przepraszam, że beznadziejne.

Komentarze

njrtrueloveforevernjr ty, czemu kłamiesz?? Wcale nie beznadziejne... lepsze od mojego XD
05/01/2014 19:50:49
~invisiblem Swietne :D
04/01/2014 20:37:41
pathofsorrow Cudny :)) Szybciutko dawaj mi tu kolejny ! <33
04/01/2014 20:16:31
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika neymarx3.