-Dziewczynki to do was.- zawołała ciocia- Miłej zabawy.
-Dziękujemy. PA ciociu.
Przed drzwiami stał Oscar i Neto.
-Wow. Ślicznie wyglądacie- powiedzieli razem.
-Dziękujemy.
-No to jedziemy?- zapytał Oscat/
-Pewnie.-uśmiechnęłam się.
Beata wsiadła do samochodu Neto i pojechali. Ja z Oscarem. Miał czarny, sportowy samochód. Podobał mi się.
-Więc powiesz mi gdzie mnie zabierasz?
-Cierpliwości, zaraz zobaczysz, to niedaleko. Myślę, że Ci się spodoba.
-Mam taką nadzieję.
Po 10 minutach dojechaliśmy. Zabrał mnie chyba do najlepszej restauracji w mieście.
-Wow. Ogromna i jak tu pięknie...
-Wiedziałem, że Ci się spodoba.
Podszedł kelner i zaprowadził nas do stolika. Zamówiliśmy kilka rzeczy. Zauważyłam, że Oscar cięgle mi się przypatruje.
-Powiedz mi coś o sobie. - powiedział ciągle patrząc mi w oczy.
-Nie lubię mówic o sobie, no ale jeśli chcesz. No więc przyjaechałam tutaj z Beatą, żeby uczyc się w szkole fotograficznej. Moim marzeniem jest zostac fotografem. Nie umiem oceniac siebie, ale często mówią mi, że jestem uparta. Jeśli chcesz wiedzie co mnie więcej musisz mnie lepiej poznac.
-A wiesz co ja myślę o Tobie? Może długo Cię nie znam, ale uważam, że jesteś śliczna.. Piękne oczy, masz idealną figórę,nie mogę od Ciebie oderwac wzroku.- Moje konciki ust mimowolnie uniosły się ku górze.- I tet Twój uśmiech.
-Dziękuję, nie wiem co powiedziec.. To może teraz Ty opowiesz mi coś o sobie?
-Gram w piłkę nożną w Santosie.-
-Wiedziałam, że z kądś Cię znam. Teraz już wiem. Neto też gra prawda?
-Tak, prawda. Jutro mamy mecz. Przyjdziesz? Po meczu poznam Cię z chłopakami.
-Bardzo chętnie, ale Beata.. nie chce zostawiac jej samej.
-Spkojnie wszystko przemyślałem. Neto też ją dzisiaj zaprosi. Więc jak?
-W takim razie, będę tam.
Tak mijała kolacja. Mieliśmy dużo wspólnych tematów. O 22 odwiózł mnie do domu. Na pożegnanie dostałam buziaka w policzek. Beata była już w domu. Jak się okazało wróciła 5 minut przede mną.
-Opowiadaj - bardzo byłam ciekawa co się wydarzyło.
-No więc poszliśmy do kina na komedię romantyczną. Pod koniec rozpłakałam się a wtedy on mnie objął. Jest taki romantyczny. Bardzo mi się podoba.
-Widac to po Tobie. Masz taki zaciesz jak o nim mówisz. A właśnie, mówił Ci o jutrzejszym meczu?
-Tak. Idziemy prawda?
-Nie ma innej opcji.
Wzięłyśmy prysznic i poszłyśmy spac. Następny dzień szybko mijał. Najpierw pomagałyśmy cioci piec ciasteczka, a później z Sabi zrobiłyśmy sobie małą sesję. W końcu nadeszła godzina meczu. Miałyśmy dobry widok z trybun na boisko.
-Są! Już wychodzą.- Beata była taka zafascynowana. Neto naprawdę jej się podobał.
Przyglądałam się całej drużynie. Był Oscar, był Neto i był... Neymar. Jest moim idolem.. A może raczej był. Sama już nie wiem co o tym myślec. Zawsze miałam o nim wyobrażenie, że jest niemal doskonały. Bardzo się rozczarowałam. To właśnie on strzelił jedynego gola w tym meczu. Chłopak, który był w moim pokoju na każdym plakacie. Po meczu miałam go poznac. Kiedyś to było moje marzenie.
Tak jak się umówiliśmy czekałyśmy niedaleko szatni. Po jakimś czasie chłopaki zawołali nas do środka. Kto by pomyślał, że spotkam całą drużynę. Neto i Oscar poznawali nas z całą drużyną. Nadeszła chwila, gdy Neto miał poznac mnie z Neymarem....
________________________________________________________
http://www.youtube.com/watch?v=JkN5fDswvSc Tańczący Neymarek na poprawę humoru. :** Jesteście?