Obudziły mnie promienie słoneczne. Niechętnie wstałam z łóżka i zrobiłam poranną toaletę. Myślałam o moim śnie.. Byłoby idealnie, gdyby Beata pojechała ze mną. Zeszłam na dół na śniadanie, w kuchni była tylko mama.
-Cześc mamo. Jak spałaś?- zaczęłam rozmowę.
-Dobrze słoneczko. Co się stało, że wstałaś tak wcześnie?
- Wiesz mamo.. Długo myślałam nad tym wyjazdem ... - Nie wiedziałam jak to powiedziec.. Mama patrzyła na mnie bez słowa. - Może jechac ze mną Beata?!- W końcu wykrztusiłam to z siebie. Mama dobrze znała rodziców przyjaciółki i doskonale wiedziała, że nie zwracają na nią uwagi. Bardzo mi jej żal z tego powodu. W jej domu często się kłócono, dlatego zdażało się, że spała u mnie. Byłam pewna, że mama się nie zgodzi. Jednak ona stwierdziła, że to świetny pomysł i zaraz poszła do domu Beaty porozmawiac z jej rodzicami. Nie mogłam uprzedzic przyjaciolki, ponieważ miała szlaban i tata zabrał jej kom. Z niecierpliwością czekałam na powrót mamy. Między czasie poszłam się pakowac.
-Nati, zejdź na dół! - W końcu wróciła, pomyślałam i szybko zbiegłam na dół. Zdziwiłam się, ponieważ w salonie siedziała mama i... zapłakana Beata.
-Co się stało? Nie pozwolili Ci?!
-To ja was zostawię.- Wtrąciła mama i wyszła.
-Pozwolili.. Właśnie o to chodzi, że pozwolili.
-Nie cieszysz się?
-Z wyjazdu? Bardzo. Tylko chodzi o rodziców. Nie obchodzi ich to, że wyjeżdżam. Zawsze byłam dla nich ciężarem!
-Nie mów tak.. Proszę..
-Nieważne. Chcę zacząc wszystko od nowa z Tobą, bo jesteś dla mnie jak siostra. Dziękuję Ci za to.
Przytuliłam ją.
-No koniec tych czułości- powiedziała Sabi, która niedawno weszła do salonu.- Twoja mama powiedziała mi, że zabierasz przyjaciółkę. To dobry pomysł. Ale nie ma czasu. Wyjazd rano. Spakujcie się!- Uśmiechnęła się. Poznałam Sabi z Beatą i pobiegłyśmy na górę skończyc mnie pakowac. Gdy skończyłyśmy poszłyśmy do Beaty i ją też spakowałyśmy. Jej rodzice byli w pracy. Gdy kończyłyśmy ją pakowac, wrócili. Pożegnała się z nimi i poszłyśmy do mnie. Przyjaciółka spała u mnie, ponieważ wyjazd o 7 rano. Siedziałyśmy u mnie w pokoju.
-Myślisz, że to się uda?
-Ale co? - nie wiedziałam o czym ona mówi.
-No... Czy zostaniemy fotografami?- Zaśmiałam się.
-Najpierw musimy skończyc szkołę. Ciocia mówiła, że jest niedaleko domu. A czy w przyszłości spełnimy marzenia? No pewnie! Bo trzymamy się razem!- Uśmiechnęła się. Długo rozmawiałyśmy o wyjeździe i nawet nie wiem kiedy usnęłyśmy..
___________________________________________________
Co myślicie o opowiadaniu? A jakie macie plany na sylwestra?