-Ej Ewka nie przesadzasz przypadkiem?-zapytałam patrząc na koleżankę
-O co Ci chodzi Majka?-zapytała głupio
-Nie dośc że musimy mieć razem pokój, to chociaż mnie nie wkurzaj-powiedziałam zwalając jej rzeczy z mojej półki
-Jaka nerwowa-zaśmiała się Ewa
-Grrr-wyszłam wkurzona na korytarz i siadłam pod pokojem
Nagle otworzyły się drzwi od pokoj Neya
-Co ty tu robisz? Że tak spytam-mowił uśmiechając się chłopak
-Ślepy jesteś? Siedzę-powiedziałam wkurzona
-Ej ej co jest?-zapytał kucając przy mnie
-Nic-powiedziałam smutno
-No powiedz.Ślepy nie jestem-powiedział Ney
-Sądząc po tym ile razy zezujesz do bramki to wnioskuje że jednak masz coś ze wzrokiem-powiedziałam uśmiechając się w duszy
-Ej to był cios po niżej pasa-powiedział oburzony chłopak
-hah Przpraszam-powiedziałam lekko się uśmiechając-Po prostu wszyscy mnir tu wkurzają. I ta Ewka grr. Cały czas się do Ciebie przystawia-powiedziałam patrząc w sufit
-Ewka?Daj spokój. Widziałaś jakie ma krzywe nogi? haha-zaśmiał się chłopak-Wstawaj-powiedział podając mi rękę
-Gdzie idziemy?-zapytałam podejrzanie
-Zobaczysz-powiedział i zaczął mnie ciągnąć za rękę
Wybiegliśmy na dwór.W powietrzu czuć było zbliżające się lato.Było ciemno, na niebie było mnóstwo gwiazd.Szliśmy w stronę małej altanki niedaleko hotelu.Ney wyciągnął mp3 i dał mi jedną słuchawkę.
-Zatańczysz?-spytał łapiąc mnie w talii
-Nie umiem-powiedziałam z lekkim uśmiechem
-Nie przesadzaj to jest łatwe-powiedział i wziął mnie na ręce
-Dobra wszystko fajnie i wogóle,ale mam lepszy pomysł.Postaw mnie i schowaj mp3-powiedziałam wyjmując słuchawki.
Neymar zrobił jak kazałam. Wyjęłam swój telefon i odpaliłam na fuul Balada Boa.
-No i to rozumiem-powiedziałam zaczynając tańczyć
Ney tańczył razem ze mną. Tanczyliśmy śmialismy się i wygłupialismy. Nagle usłyszeliśmy kroki i damski głos
-Maja do pokoju-powiedziała moja wycho
-Bo co?-zaczęłam jej pyskować
-Ja to załatwie idź do pokoju-powiedział mi na ucho Ney
-Mówiłam pani że będzie tu z panem Neymarem. Jak Ci nie wstyd tak kokietowac pana od w-fu-powiedziała oburzona Ewa
-Zamknij się Ewka-powiedziałam wściekła
-Do pokoju!-wrzasnęła na mnie nauczycielka
-No przecież ide.A i jeszcze jedno Ewka jak bedziesz wracała to się przypadkiem nie przewróć na schodach bo wiesz przy twoich nogach to nigdy nic nie wiadomo-powiedziałam głaszcząc ją po ramieniu
Odchądzac patrzyłam na Neya, który powstrzymywał się od śmiechu i na Ewkę, który kipiała ze złości.
-Przepraszam panie Neymarku.Te gówniary czasem takie są. Ja z ramach rekompensaty zapraszam pana do pokoju nauczycieli na lampke wina-słyszałam jak mówi moja wychowawczyni
-Też mogę?-krzyknęłam z daleka
-Już Cię tu nie widze!!-powiedziała wściekła nauczycielka
Ja tylko uśmiechała się sama do siebie i planowałam zemstę na Ewce.