Koncert był genialny. Jedno co mnie w Gusttavo zadziwia, że na każdym koncercie bierze sobię przypadkową laskę z tłumu fanek obmacuje się z nią i całuje na scenie. Okropny zwyczaj ale to nie moja sprawa. Koncert trwał do około 24:30 zanim się zebraliśmy było już grubo po 2 autografy i wgl.Bałam się tego co będzie jak wrócimy do hotelu.
-Hej mała-powiedział Neymar całując mnie w głowę
-Siema-powiedziałam strasznie zmęczona
-Jedziemy co?-powiedział Gusttavo zbierając ostatnie rzeczy
-Tak jedziemy-krzyknęłam resztkami sił
-Ej Gusttavo poprowadzisz?-zapytał Ney dając chłopakowi kluczyki
Jechaliśmy sobię ja z Neyem z tyłu. Połozyłam mu się na kolanach i zasnęłam. Obudziłam się rano w łużku obok niego.Na szczeście byłam w ciuchach i nie przyszło mu na myśl żeby mnie przebierać czy coś.
Chciałam po cichu wyjść i przebrać się. Wzięłam taką śliczną bluzkę, chyba była dla Neya ale co tam.Myślałam że nie zauważy. Stojąc przy szafie dostałam poduszką w głowę
-Ta bluzka to dla mnie-mówił uśmiechnięty Ney
-Cicho siedź-mówiłam trzymając bluzke
Pobiegłam się przebrać. Wyglądałam ślicznie.
-NIe za duża trochę?-pytał Ney przytulając mnie i całując w policzek
-Eee tam-powiedziałm trzymając go za szyję
Poszliśmy na śniadanie. Tam czekali na nas już Gusttavo i Jessica.
-Ej Maja idziemy na zakupy?-zapytała Jessica
-Możemy iść-powiedziałam jedząc kanapkę
-Ale masz ładną dziewczynę Ney-powiedział uśmiechając się do mnie
-Ty ty nie pozwalaj sobie-żartował Ney do Gusttavo
-To my pójdziemy z Jessicą na zakupy-powiedziałam wstając od stołu
Wróciłyśmy z zakupów była bardzo fajnie. Kupiłam mnóstwo ciuchów. Pojechaliśmy do Neya do domu. Nie będę opisywać każdej czynności po kolei bo bym was zanudziła :)
Parę dni puźniej. Mieliśmy jechać na jakiś ważny mecz Neymara.On poszedł grać a ja zostałam z jego ojcem w jakimś pokoju gdzie za szkłem się widzi cały mecz. Cholera wie co to było. Najpierw milczeliśmy. Potem ojciec Neya wypalił:
-W sumie nie jesteś taka zła-powiedział uśmiechając się
-Że co proszę?-powiedziałam powstrzymując śmiech
-Cieszę się że mój syn ma taka ładną,zgrabną i mądrą dziewczynę-mowił nie patrząc na mnie
-Mądrą? Ja nie zdałam z klasy do klasy-zaczęłam się śmiać
-Ale to nie zmienia faktu że jesteś bardzo ładna-mówił ojciec Neya
-Zajmij się żoną Fernando co?-mowiłam śmiejąc się i klepiąc go po ramieniu
-Co ja?-mówiła wchodząc matka Neya
-Nic nic. Przepraszam musze wyjść-mówiłam dusząc się ze śmiechu
Mecz się skończył. Chłoapki wygrali oczywiście. Neymar wbiegł do sztni w towarzystwie kolegów. Ja siedziałąm i dalej się śmiałam.
-Hej kochanie gratuluję-mówiłam śmiejąc się i całując go w usta
-A co ci tak wesoło-zapytał chłopak
-Nie uwierzysz, Twój ojciec mnie podrywał-powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem
-Mój ojciec-pytał Neymar z uśmiechem
Ja tylko pokiwałam głowa bo nie mogłam nic z siebie wydusić.
-Dobra spotkamy się na zewnatrz i idziemy oblać zwycięstwo ok?-pytał wyprowadzając mnie z szatni'
-Spoko-powiedzialm i wyszłam.
Poszliśmy do jakiegoś ekskluzywnego klubu. Tylko zaproszeni tam byli. Nie ukrywam że były też tam ładne dziewczyny, a nawet bardzo ładne. W trakcie imprezy musiałam pojechać na chwilę do domu i przebrać się bo wylałam sok na bluzkę i idiotycznie to wyglądało. Kiedy wróciłam Ney tańczył z jakąś blondynom, tańczyli bardzo blisko siebie, ona cały czas go obmacywała on zresztą ją tak samo. Wyszłam z klubu wróciłam do pokoju. Ryczaąłm całą noc. Ney wrócił nad ranem kompletnie zalany. Nawet nie zauważył że nie wróciłam na tamtą imprezę