Visca el Barca!
Wczorajszy mecz - cudowny. Mamy Superpuchar! 120 minut gry dla zwycięstwa Barcelony! Po trudach i przejściach, udało się!
A tak poza wczorajszym meczem to tak trochę dawno mnie tu nie było :/ Stęskniłam się za fotoblogiem :D Fajnie byłoby znów tu wrócić :D Ale już chyba nie mam dla kogo :/
Jeśli chodzi o bloga, to jeśli ktoś czyta, to jest duże prawdopodobieństwo, że dzisiaj w końcu uda mi się skończyć rozdział i nareszcie się tam pojawi. Adres to: njr-momentos-fugazes.blogspot.com ;)
Pracuję nad tym rozdziałem od trzech dni i jak zwykle coś/ktoś musi mi przerwać pisanie w najważniejszym momencie. A do tego sama sobie to utrudniłam faktem, że rozwaliłam mój telefon... Niech spoczywa w spokoju w mojej szafce xD Tylko ja chyba jestem na tyle zdolna, żeby przez 1,5 roku zbić telefon 8 razy hahahaha Od razu mówię, że nie polecam Lg L5 xD Strasznie łatwo jest zbić szybkę.... xD A przynajmniej w moim przypadku.
Wczoraj przed wyjściem na miasto uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz: trzeba iść na zakupy! Może ktoś chętny? Ale najlepiej chyba nie w najbliższym czasie, bo wyjście z przyjaciółkami skończyło się tak, że dzisiaj ledwo co chodzę :/ Zrobiłam sobie coś w kolano, a dzisiaj rozcięłam sobię rękę, więc wolę nie wychodzić na dwór, bo jeszcze naprawdę zrobię sobie coś poważnego :D A jeszcze do tego ten upał... ponad 40 stopni... i to w domu! Pomóżcie, ja się tu topię :D
Wczoraj postanowiłam nawet coś w związku z moimi opowiadaniami... że nie będę zaczynać już żadnych nowych... co najwyżej na blogach będę udostępniała te, które już skończyłam :/ Postanowiłam tak, dlatego, że po prostu chcę zająć się innymi rzeczami i pasjami :/ Niestety.. a może na szczęście.
A co tam u Was? Ja już się wyżaliłam teraz Wasza kolej :D Stęskniłam sie za Wami :*
Neyforever :*