Jak zauważyłam mimo spadku nadal mam stałe grono wiernych czytelniczek ;') Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować tym wszystkim osobom, które czytają, zostawiają po sobie ślad i motywują mnie w ten sposób do kontynuowania opowiadania ;) Tak więc nie przedłużając oto rozdział
Oczami Anny
Na widok naszych rodziców poczułam się nieco stabilniej. W końcu to byli ludzie przy których czułam się bezpieczna. Niestety chwilowa poprawa nastroju prysnęła jak bańka mydlana kiedy to auważyłam drugą ze stron.. Na sam ich widok serce podeszło mi do gardła i gdyby neymar mnie nie przytrzymywał na pewno bym zemdlała.. Niestety na tym sie to nie skończyło
- O. Pojawili się. Piłkarzyk- szmaciarz i jego...- zaczęła krzyczeć matka byłej dziewczyny mojego ukochanego.- Ty sie jeszcze dobrze zastanaów! Chcesz żeby dziecko zostało bez ojca? W końcu Davi to pierwsze dziecko Neymara i mojej córeczki więc to mój wnuk ma największe prawo do kontaktu z ojcem ale jeśli ty nie rozstaniesz się z nim to pamiętaj, ze Neymar będzie bardzo rzadko widywał swojego syna.. Nasz prawnik już się o to postara.. Zresztą.. Od miesiąca jest narzeczonym Carolinki i jestem pewna że doskonale zastąpi neymara gdybyś jednak nie zechciała go zostawić- zaatakowała. Po części musiałam przyznać jej rację.. Niestety.
- To teraz niech pani posłucha bo nie mam zamiaru się powtarzać. Po pierwsze nie pozwolę żeby obrażała pani moją narzeczoną. Nie życzę sobie żeby pani odnosiła sie do niej w ten sposób. Po drugie jestem ojcem Daviego i tak czy siak będę miał prawo do widywania się z nim. Po trzecie my jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa i będziemy walczyć o Daviego
- Juz się boję- skomentowała jedynie kobieta. Po chwili zostaliśmy wezwani na salę sądową
Oczami Neymara
Czułem się porządnie wyprowadzony z równowagi. Jak ta baba mnie denerwowała. To w końcu przez nią spotkało nas tyle bólu.. I jeszcze komentarz o tym prawniku co niby jest narzeczonym Caroliny. Ja nie wiem.. Czy ta baba myślała ze to zrobi na mnie jakieś wrażenie? Zresztą... nie wyglądali na szczególnie zakochanych.. Postanowiłem się już więcej nie przejmować ani caroliną ani jej rodziną a tym bardziej, ze zostaliśmy wezwani na salę. Po rozpoczęciu i przedstawieniu stanowisk obu stron nastąpiło przesłuchiwanie świadków. Pierwszy zacząłem ja. Przedstawiłem się i tak dalej i zaczeło się
- To może zacznijmy od pana stosunku do oskarżeń wobec pana i pańskiej partnerki.- Wysoki sądzie. To są jakieś oszczerstwa. Carolina jakiś czas temu wyparła się niemalże swojego jedynego syna. Przywiozła go do nas i po prostu zostawiła w naszym domu. Davi oczywiście jest moim dzieckiem i bardzo go kocham ale na pochwałę zasługuje też Anna. Doskonale odnalazła się w roli mamy.. Davi był szczęliwy dzieki niej.. Po tym jak Carolina porzuciła mojego syna, davi był smutny, przygnębiony.. a dzięki mojej narzeczonej Davi znów zaczął się uśmiechać, znów był tym samym szczęśliwym dzieckiem co kiedyś.. Ja nie wiem jakby to wszystko wyglądało gdyby nie moja narzeczona
- Ale małżeństwem państwo nie są.- Owszem nie jesteśmy małżeństwem, ale niedługo zamierzamy się pobrać dla naszych dzieci. W końcu są coraz starsze i chcemy to zrobić między innymi dla nich. Ale po tych kilku latach jestesmy pewni że chemy podjąć kolejny krok. Wiem do czego Wysoki Sąd zmierza... Zdaję sobie sprawę, że tylko prawowici małzonkowie mogą adoptować dziecko, ale w aktach znajdują sie odpowiednie papiery,że jesteśmy w stanie mimo wszystko zapewnić dzieciom a szczególnie Santiago stabilny, pełny miłości dom. I tak to wszystko trwało
- Chce pan cos jeszcze dodać?- Tak. Chcę podkreślić, że nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, by Davi został z nami jak również żebyśmy mogli stać się rodziną dla Santiago. Ja i moja ukochana kochamy ich najmocniej na świecie i chcemy im stworzyć prawdziwy dom. Dużo świadczy na naszą korzyść. Nie tylko te wszystkie papiery ale i opinia naszych pryjaciół i zupełnie bezstronnych osób. Dziękuję.
- Diękuję. Proszę usiąść- skończyło się. Wreszcie. Nastepnie rozpoczeło się przesłuchiwanie Caroliny
- Wysoki Sądzie. To prawda że jakis czas temu nie byłam w stanie zajmować się moim synem. To prawda e go zostawiłam i uciekłam ale ja po prostu nie byłam gotowa być mamą. Wiem jak to wygląda Wysoki Sadzie ale prosze mnie zrozumieć. Kiedy po kilku miesiącach ponownie zobaczyłam mojego synka bardzo za nim zatęskniłam. Do tamtej pory było mi dobrze ale gdy zobaczyłam mojego Daviego poczułam że jednak bardzo mi go brakuje. Ja chciałam po dobroci go odzyskać ale Neymar zakazał mi kontaktu z synem.. Stąd te kroki które podjęłam dzięki rodzicom.. Wysoki Sądzie błagam... Proszę.. Oddajcie mi moje dziecko.. Mojego synka... Szkoda tylko, że to wszystko potoczyło się w ten sposób i że neymar nie chce odpuścić ale skoro tak to ja nie mam wyboru. Mój syn jest dla mnie najważniejszy a z Neymarem pewnie i tak sąd pozwalałby się widywać daviemu. Jedyne o co prosze to to, by ta kobieta nie miała z nim kontaktu.. Gdy go odwiedzałam to davi gadał tylko o niej, a to ja jestem jego mamą.. Jak to jest Wysoki Sadzie żeby dziecko do obcej kobiety mówiło mamo? Ja rozumiem, że Anna zaopiekowała się Davim gdy mnie nie było i mimo wszystko jestem jej za to wdźięczna ale teraz gdy już jestem gotowa opiekować się synem to jeszcze raz proszę.. Ja chcę tylko odzyskać moje dziecko- zakończyła swoją przemowę moja była dziewczyna. Sam nie wiedziałem co myśleć o tym co powiedziała..Nastepnie została przesłuchana moja ukochana. Było mi jej bardzo szkoda. Sąd wypytywał o najmniejsze szczegóły, o nasz związek, o nasze plany na przyszłość, o jej stosunki z davim i Santiago. Było widać że jest jej cholernie ciezko opowiadać o tym szystkim obcym ludziom. Ale doskonale sobie poradziła. Tak jak zwykle zresztą
Oczami Anny
Przesłuchanie to był istny koszmar. Rozumiem, że Sąd musi poznać wszelkie aspekty, ale ujawniając całkowitę prawdę o tym o co pytali czułam, że nasze szanse maleją a na pewno na odzyskanie Daviego.. A do tego jeszcze zeznania matki Caroliny całkowicie mnie dobiły
- Wysoki sądzie. Moja córka chce odzyskać syna i uważam że należy taką decyzję podjąć. Davi to jej rodzony syn. To ona go nosiła pod sercem, to ona go urodziła i to ona powinna sie nim opiekować a ta kobieta zwyczajnie go przetrzymywała wysoki sądzie. Ja musiałam zainterweniowac bo przecież tak nie można. A Neymar niech wybiera czy woli stły kontakt z synem czy spontaniczne spotkania z nim jeśli wybierze swoją nową.. rodzinę. Ale najgorsza jest ta kobieta. No jak tak może być Wysoki Sadzie żeby dziecko do obcej kobiety mówiło mamo? Dlatego kategorycznie żądam żeby ta kobieta miała zakaz zbliżania się do mojego wnuka w trosce o dobre stosunki Daviego z jego prawdziwą matką. Dziękuję- zakończyła. Gdy słuchałam tych wszystkich słów było mi niesamowicie przykro i słabo przde wszystkim.. Z każdą chwilą miałam coraz gorsze przeczucia.. Na koneic zeznawała nasza rodzina, przyjaciele i jeszcze kilka osób ze strony Caroliny a także sam Davi. Oczywiście w zależności od osoby zeznawała na korzyść jednej lub drugiej strony chcąc przekonać sąd że to własnie ta strona jest w stanie własciwie zaopiekować się dzićmi. Na koniec nastapiło przedstawienie ostatecznych stanowisk i sąd zarządził godzinną przerwę. Po wyjściu z sali rozpraw od razu przytuliłam sie do Neymara. Tak bardzo się bałam
- Kochanie. Byłaś cudowna. Jestem z ciebie dumny. Zobaczysz.. Wszystko bedzie dobrze- starał się uspokoic mnie mój ukochany. Nie wiem co bym zrobiła gdyby go przy mnie nie było.
- Ale jeśli davi z nami nie będzie mógł zostać? Nie wybaczę sobie jeśli będziesz mieć wyznaczone spotaknia z synem. Neymar.. Ja chcę żeby Davi był szczęśliwy
- nie nie nie kochaanie. Już cichutko.. Rozmawialiśmy o tym już w domu tak? No rozmawialiśmy czy nie?
- No rozmawialiśmy ale dlaczego ty nie bierzesz pod uwagę tego, że może być inaczej jakbyśmy tego chcieli? Nie można być wiecznym optymista Neymar. Czasami trzeba podejść do sprawy realnie a realia sa takie że to carolina jest matka Daviego i czuję że mały wróci do niej a tym samym ty nie będziesz miał z nim już tak częstych kontaktów... Neymar.. Ja wiem jak bardzo kochasz daviego i ja też kocham i jesli mały byłby szczęśliwy z carolina to ja się jakoś z tym pogodzę ale nie pogodze się z tym, że rzadko cię będzie widywać
- Skarbie.. Błagam.. Zacznij myśleć pozytywnie- próbował mnie nadal uspokoic mój ukochany.- No własnie córeczko. Głowa do góry. Bedzie dobrze. Nic nie jest przesądzone- odezwała się moja mama
- No własnie siostro- odezwała się rafa.- Twoja mama ma rację. Musisz myśleć pozytywnie. I w żadnym wypadku nie przejmuj się słowami jakieś głupiej baby- ledwo skończyła to mówić a skończyła się przerwa. Serce znów miałam w gardle
- Wyrok w imieniu..- nie wsłuchiwałam się w poczatek.- W sprawie ustanowienia rodziną zastępczą dla małoletniego Santiago sąd postanawia przychylić sie do tego wniosku. Sad mimo kilku minusów postanawia zaufać państwu pod tym względem i ustanowić państwa rodziną zastępczą. Co do drugiej sprawy sąd postanawia... Powierzyć opiekę nad małoletnim davim Lukką jego matce. Pan Neymar ma prawo odwiedzać syna co dwa tygodnie zgodnie ze swoim czasem oraz 2 weekendy w miesiącu Davi ma spędzać razem z ojcem w Barcelonie. Tym samym ustanawia iż w tym czasie pani Anna ma zakaz kontaktu z dzieckiem w drodze o poprawę stosunków z jego biologiczną matką. Niczego więcej nie słyszałam gdyż poczułam niewyobrażalną pustkę a z oczu spływały strumienie łez...
Na tym zakończę rozdział ;) Do zobac