27#
Wstałem cudem i podazylem do małego. Przebralem Daviego nie wiem jak mi to się udało bo głowa mnie okropnie bolała...
Zagrzalem mleko i na go karmilem. Niedługo potem zasnąłci tak samo ja też zrobiłem. Myślałem, myślałem, myślałem aż w końcu zasnąłem.
Oczami Angeliki
Dyrektorka mi wyjaśniła wszystko co i jak. Cała grupka miała różne zdarzenia co do utraty głosu. Wszyscy stracili głos z jakis wypadków drogowych i lotniczych. Dziś jako że jest piątek to w poniedziałek zaczynam pracę. Zapoznalam się też z Kingą, opiekunką nad tymi dziećmi. Jest bardzo miła. Dowiedziałam się też ze wypłatę dostaje się co tydzień gdzieś w okolicach 3 tysięcy.(na polskie) ponieważ trzeba dużo opieki nad takimi małymi dziećmi które maja około 4 latek.
-To proszę przyjść w poniedziałek na zapoznanie się dziećmi. Do widzenia. - powiedziała dyrektorka. Chwile później szlam do domu.... Poszłam jeszcze do pobliskiego sklepu, zapomniałam wspomnieć że Rafa mi tez dala pieniądze gdy byłam w szpitalu. Kupiłam parę batonikow i wode. Po 10 minutach byłam w domu.
Poszłam od razu na górę, do mojego pokoju. Położyłam się i zjadłam batonika. Nie był to dobry pomysl jedząc batonika na leżąca bo się zakrztusilam. Po po pilam woda i było wszystko OK.
Kilka godzin później czyli koło 15 zrobiłam się głodna a bałam się wyjść bo jeszcze na mnie neymar na krzyczy że jeszczem miecztka bo boje się z nim być, a same batoniki do jedzenia nie wystarcza choć zostało ich tylko 2 i pół wody. A to chyba nie wystarczy aby przetrwać do jutra, a iść do sklepu po raz kolejny mi się nie chce. Postanowiłam pójść do kuchni lecz gdy zobaczyłam jego zwróciłam z myślą aby mnie nie zauważył lecz moje modlitwy się nie usluchaly bo mnie zauważył
-Chodź zrobiłem Spageghti. Chcesz? - Powiedział do mnie znów widziałam jego piękne oczy których mi prakowało od wczoraj...... Nieśmiało pokiwalam głową.
-To siadaj do stołu zaraz będzie - powiedział jakby zapomniał co było wczoraj to nawet lepiej dla mnie lecz ja nie umiem być przyjaciółmi z osobą która Kocham.
-Proszę i smacznego. - Powiedział nakładając mi przygotowanej potrawy.
Musiał usiąść naprzeciwko mnie no musiał.
Nie zważając na niego zaczęłam jeść. Dobrze że wzięłam notes ze sobą który niedługo będzie zapelniony. Po obiedzie napisałam w notesie.
N:- Dziękuję było pyszne. - Napisałam i odeszłam bez słowa.
Oczami Neymara
Myślałem że chociaż będziemy przyjaciółmi lecz po jej wyrazie twarzy nie chciałem nawet pytać. Zjadłem obiad i poszedłem nakarmić Daviego. Nie radzę sobie z nim ciągle płacze i nie chce się uspokoić. Czasami daje zdjęcie z telefonu, zdjęcie Angeliki i dopiero wtedy się uspokaja.
kolejny wieczorem :)