Stąpam po bardzo cienkiej linie, która w końcu kiedyś się zerwie. Od wczoraj w sumie nie myślę o niczym innym, a raczej o nikim innym. Takie zwyczajne gdybanie. Jednak gdybym inaczej poprowadziła niektóre sprawy, wszytsko byłoby inne. Jednak cieszę się z powodu odzyskania tego roku. Myślę, ze to najlepsza rzecz, jaka mnie spotkała ostatnimi czasy. Sznycel <3. Pada śnieg. Zdaje mi się, że w życiu każdego następuje taki moment kiedy czegoś się żałuje. Ja żałuję ostatnich dwóch lat. Bo poznałam Jego, bo poznałam Ją. Bo stałam się inna, bo się już nie poznaje. Bo nie wiem kim jest dziewczyna którą widzę, w odbiciu lustra. Maska którą założyłam na siebie już dawno temu, wydaje się być teraz być realna. Wydaje się być mną. Nie chcę tego. Przerażająca wizja, stania się kimś, kim nigdy nie chciałam. Stracenia niewielu rzeczy, a jednak znaczących fragmentów życia. Minęły już długie lata, a do mnie dalej nic nie dociera. Uparłam się i ponoszę tego konsekwencje. Za dużo wymagam od siebie, od innych. Większą uwagę zwracam na swoje wady, niż zalety. Dziewczyna która żyje przeszłością, która nie potrafi zwyczajnie podnieść sie po swojej porażce. Nie potrafi żyć normalnie ponieważ łapią ją sentymenty. Nikt nie zobaczy tego, co zobaczyłeś Ty. I zerkam co chwilę na facebook'a, obserwuję czujnie. A gdy już widzę, i dociera do mnie, że jednak jesteś.. Zastanawiam się jak to możliwe, że masz nade mną aż taką władzę. Nic dla Ciebie już nie znaczę. Nawet nie jestem pewna czy słowo " już " tutaj pasuje. Ciąge nic. Czekam, i czekam i dalej nie widzę okienka z odpowiedzią. Zdawało mi się, że Cię znam. Doprowadzasz mnie do szaleństwa.. w negatywnym sensie.
Użytkownik nextchapter
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.