no coz... kolejna sroda, kolejne ulotki.
swiat jest dziwny, grad wielkosci kurzych jajek, rozpierdziel na miescie. jednakze nie moge narzekac, gdyz pogoda nawet oszczedzila mnie dzisiaj.
w piatek podbijamy Ustron :) oby pogoda byla dla nas laskawa.
kolejna sprawa.... tak mieszkaj w tychach, miej zasrane 19lat i jako tako znajdz robote po znajomosci. dwie oferty, calkiem ciekawe. z tym, ze jedna moze byc bardziej dlugoterminowa.
z reszta, dowiem sie wszystkiego jutro, a potem w poniedzialek.
jak na razie to zbieram sily na to aby ruszyc dupsko z krzesla, spakowac sie do roboty i isc pracowac --->ku chwale ojczyzny.
ja mhm... ciekawe jak to bedzie, kiedy bede miala normalna prace... co zrobie z ulotkami. z reszta, nie czas na to, bo jakby nie patrzec, swiat moze nie byc dla mnie laskawy i dostane takiego kopa w dupe, ze ni chuja nic mi nie wyjdzie.
jak na razie... usmiech jako taki na pysku i jazda :)
peace!