Godzina po 11 rano(a w zasadzie już prawie w południe:))Lachony zebrane dnia wczorajszego u Gosiaka i Kasiaka właśnie się przebudziły;)Po ciężkiej nocy nastał piękny dzień z tostami na śniadanie o 12:)Także no;)tak od lewej:Gosiek, ja, Sheepsik, Kassiek, Dominiś i Basiak:D No a wyglądamy jak wyglądamy:)czyli jak op nieprzespanej nocy:D
Buziaczki dla Lachonarium:*