Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło
Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić
Niebezpieczne i ciemne
Moje wędrówki po piekle
Tak
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Chyba że Ty
Chyba że Ty
Chyba że podasz mi dłoń
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Nim połknie mnie
Nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc