I niech mi ktoś powie, że wspomnienia nie bolą. Bolą w chuj. Każde z nich rozrywa serce. Te dobre i te złe. Każde boli w inny sposób.

Chciałabym, żeby chociaż raz zebrało Ci się na te pierdolone sentymenty. Może, wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna.

Zanim mnie poznasz, pomylisz się tysiąc razy.

Nie powiem, że boli. Przecież twierdziłam, że mam wyjebane, a zagryzanie wargi gdy ktoś wypowiadał jego imię to odruch bezwarunkowy.

Kocham jego zjarane często oczy, jego dołeczki, gdy się uśmiecha, kocham to jak pachnie, kocham jego bluzy,  kocham to jak trzyma w ustach papierosa, kocham to jak się o mnie troszczy, kocham to jak obejmje mnie w tali szepcąc do ucha, że jestem tylko jego, i choć często krzyczy, traci nerwy,  nie odzywa się przez długi czas, bo musi poukładac sobię swój zaćpany świat, kocham tego skurwiela.

 Nauczyłeś mnie jak przezwyciężać słabości, pierdolić znajomości , które nic nie znaczą.

im mocniej się rozpędzisz, tym silniej upadniesz.

-Czemu Taka Jesteś.? - Jaka.? - Udajesz Twardą i szczęśliwą ale naprawdę nie dajesz sobie rady i Płaczesz - Bo nauczyłam się że bycie sobą to za mało.

Jest między nami różnica, ty chcesz być kimś, a ja chcę być kimś dla kogoś.

Nie chcę ideału. Chcę człowieka z bliznami, wadami, niedoskonałościami, by móc je w pełni zrozumieć, zaakceptować, pokochać.

Mimo wszystko , ona nadal była taka jak zawsze .. może trochę bardziej zagubiona.

dla rodziców idealna córka. dla babci idealna wnuczka. nie pije, nie pali, nie przeklina, nie ogląda się za chłopcami. Potrafisz im powiedzieć, jak bardzo się mylą ?

chyba za Tobą tęsknię, chyba mnie pojebało.

Obiecuję Ci kurwa, że zatęsknisz.

ten ścisk w gardle, gdy leci piosenka, która ciągnie ze sobą tyle wspomnień.