Dzisiejsze z Poznania (:
Od samiutkiego rana z moim kochanym Czupem. Mimo ,że trochę męczący dzień to jestem z niego zadowolona, bo udany ;) Tyle śmiechu!
Aczkolwiek nie kupiłam tego ,czego szukałam ( butów) za to kupiłam spodnie, z czego jestem bardzo dumna , bo takie przeceny rzadko się zdarzają , a zwłaszcza na takie fajne okazy :D City Center, Browar, później trochę rynek i Coffe Heaven. Wróciłam do domu w całym kawałku, może niekoniecznie zdrowa, bo jakieś przeziębienie mnie złapało. Nos zapchany, głos jak nie mój. Nawet chcąc być miłą ,mój głos na to nie pozwala- taki ochrypnięty! Jutro 18tka Żureczka, liczę na dobrą imprezę :) obym tylko wyzdrowiała... Także jakieś witaminki i lecę do łóżka. Pomoże mi ktoś wybrać sukienkę na jutro?