- Wiesz jak dziwnie siedzieć koło osoby, która ma wszystko to czego pragnę? Jak dziwnie patrzy się na to jak uśmiecha się do ekranu telefonu pisząc z nim..Wyobrażam sobie jaka jest idealna w jego oczach. Zazdroszczę jej. Tak cholernie jej zazdroszczę. Moje myśli wariują, nie dają mi spokoju, wypełniają mnie całą&Zaczynam się zastanawiać, co ona ma takiego w sobie&Cholera no&I tak po dłuższym namyśle stwierdzam, że ona jest na prawdę kurewsko idealna&Szkoda tylko, że on dla mnie jest także tak kurewsko idealny. Nagle widzę go przed sobą&Jego wady i zalety kumulują się w jedność - nie przeszkadza mi to, przecież jest dla mnie taki idealny&Biorę głęboki oddech. Liczę do dziesięciu. Powoli zamykam oczy, a moja wyobraźnia płata figle. Kolejny głęboki oddech. Mówię sobie w myśli: dopuść, daj spokój, tak widocznie miało być. Ale powiem Ci, że żal mi serce ściska, widząc jak moje marzenie spełnia się komuś innemu.
- Przykro mi
- Mi także, najbardziej z tego powodu, że stało się to moją rutyną.