photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LISTOPADA 2013

Wkradł mi się pod sweter zimny wiatr przynosząc do ubrania gęsią skórkę. Miałam ochotę wysłać Ci trochę jesieni,

bo jak wyjeżdżałeś była jeszcze wiosna, ale pewnie i tak miałeś swoją własną, ładniejszą. Owijam dłonie wokół kubka

i chustę wokół szyi chowając się  za cieniem  rzęs. Z torbą ciężką  od bibliotekowych  książek wracam do domu drogą

przez park, gdzie alejki wyścielają złote liście, szeleszczące pod nogami biegających dzieci, szukających pod drzewami

żołędzi i kasztanów z których potem małymi rączkami  wyczarują leśne  ludziki z czapeczkami na głowach i nogami z

wykałaczek.  Kiedyś  sama  takie  robiłam i zbierałam liście  do zielnika  na lekcję  przyrody, ale teraz mogę już chyba

tylko przyglądać się temu przechodząc obok, albo przez wychodzące na park okno w moim pokoju. W pokoju pachnącym

kawą i starymi  książkami z biblioteki  wypełniającymi swoim zapachem przestrzeń między jedną a drugą ścianą, gdzie

siedzę taka pełna tęsknot i marzeń o naszych wspólnych zimach, wiosnach, latach i jesieniach, o zapachu ciasta wyjętego

z piekarnika, stojącego na kuchennym blacie i o małych rączkach które by nas chwytały podczas spacerów i które razem

byśmy wszystkiego uczyli, także tego jak się robi ludzik z żołędzi i kasztanów i z czerwonej jarzębiny korale./(30-09-2013)