przeprowadziłam się już do Wrocławia. jest taki ogromny, ale śliczny!
tęsknię trochę za domem (już), nie mogę rozmawiać przez telefon z K.
ale powoli lepiej. dzisiaj jak wstałam przed 12 to było o wiele lepiej niż
wczoraj wieczorem, gdzie emocje i zmęczenie dawał znać. wieczorem
chyba lecimy z A. na integracje z ludźmi z roku. jutro rozpoczęcie, test...
zaczyna się, ach. chcę jeszcze wakacje i słodkie lenistwo <3 co u Was?