Przykro ale co zrobić. Codziennie przez myśl przewijają się setki pytań, co zrobić, czy dalej tak żyć, czy może jednak coś zmienić.. jak długo jeszcze? czy w ogóle, czy na zawsze.., czy kiedyś to sie zmieni?
"jedyne co jest pewne, to tylko przeszłość"
Nie wiem, czy to jeszcze nadzieja, czy już naiwność . Tak łatwo o pomyłkę .
Zapowiada się ciężko tydzień, wtorek siedzenie na uczelni do nocy, zaliczenia, doświadczenia.. nawet nie ma gdzie palca wetknąć w mój tygodniowy plan.. ale może tak jest lepiej.