cześć :--)
Boże, Karolina , jesteś taka żałosna. Podaj adres bloga znajomym a potem zakładaj drugiego żebyś mogła cokolwiek napisać. Ugh.
Dobra, tego linka już prawie nikt nie dostanie , na pewno nikt ze szkoły oprócz Madźki :)
Siedzę sobie w domu , pije colę i słucham Birdy- czyli wszystko w normie. Właśnie kiedy leciało People Help The People stwierdziłam, że chce mi się coś napisać, a oczywiście nigdzie prawie zrobić tego nie można, wszędzie mnie prześladują :c Trochę luzu, ludzie.
Mam niezły bałagan w głowie :-( Nie mam motywacji żeby ogarnąć szkołę, z dnia na dzień przybywa mi coraz więcej jedynek, nie wiem co zrobię żeby to wszystko poprawić , nie wiem. Z dnia na dzień zyskuje nowych wrogów w nauczycielach. Czemu oni muszą tak denerwować ? czemu nigdy nie zrozumieją że nie wiedzą wszystkiego? Może w pewnych sprawach są mądrzejsi ode mnie,ale do chuja nie przestrzeganie tego wso i wszystkiego innego i nie danie sobie powiedzieć prawdy to już przegięcie, co nie? Chociażby to co zrobiła dziś pani na polskim, nie chce podać ocen bo ' bałaganimy ' no okej, Karolina wkracza do akcji ze swoją znajomością wso i tym że uczeń ma prawo znać swoje oceny no i podała. Ale oczywiście trzeba przy tym zrobić milion szumu wokół wszystkiego . Trzeba mnie spytać z notatki. Trzeba mi postawić jedynkę. Czemu niektórzy z polskiego nie mają ani jednej oceny a ja mam ich 7 ? 5,3,3,3,3,3,1 :-) ładnie prawda? tyle potrzeba na cały semestr a Karolinka zgarnęła 7 ocen w 1,5 miesiąca. ugh.
Bałagan w szkole to nic w porównaniu do bałaganu w sercu. Zmusili nas w szkole do zrobienia swojej piramidy wartości i celi, gdyby za 7 dni miałbyć koniec świata. Jako pierwszą wartość postawiłam rodzinę, chociaż chciałam ' miłość ' lecz zmieniłam zdanie, nie wiem czemu. Miłość na końcu była 2 , potem Bóg , szczęście, zaufanie i te inne. A cele? zupełnie nie miałam pojęcia co napisać, skończyło się na zwykłym ' melanż ostateczny' , 'projekt x', ' skok ze stratosfery' .
Na poprzednim blogu praktycznie w każdej notce poruszałam temat tęsknoty do Ciebie. właściwie wciąż tak jest czasem. Wieczorami,kiedy staram się zasnąć, wkładam słuchawki na uszy i słyszę ' Jopel- Przypomnę CI' albo inne bzdury od Ciebie tęsknie. Twoje zdjęcie nad biurkiem jest jedyną rzeczą, która mi została. Lol. Znów się rozklejam. To przykre trochę, że zapomniałeś o mnie z taką łatwością, kiedy ja wciąż pamiętam. Może nie tak jak kiedyś, może już nie płaczę codziennie, może już nie potrafię nie żyć bez Ciebie. Potrafię. Umiem , wiesz? To wcale nie jest takie trudne , chociaż czasem boli. tak zajebiście. Nie można przecież stać w miejscu, trzeba żyć. Ty masz swoje życie , w którym mnie nie ma . I ja mam swoje. Może mniej piękne, melanżowe i rozrywkowe jak Twoje ale jakieś mam, to się liczy. Może tego potrzebowałam . Tego by w moim życiu pojawił się w końcu ktoś inny. Jestem z siebie troche dumna , że sama o to zawalczyłam. Chociaż boję się, to takie dziwne, kiedy z dnia na dzień stajesz się coraz ważniejszy i z dnia na dzień to wszystko jest coraz straszniejsze :)
brakuje mi przyjaciela, z którym kiedyś spędzałam dużo czasu a teraz wcale. Ale co to dla mnie . Życie chce na wszelką siłę pokazać mi jak bardzo jest chujowe, ale się nie poddam, nie tak jak inni ;-)
plan na najbliższą przyszłość:
jestem miła, nie przeklinam
Piszę tu pierwszy raz, może ostatni . W sumie jest mi trochę lepiej, może kiedyś do tego wrócę.
" I bądź tu mądry, zsynchronizuj dwa serca bo to co Cię uskrzydla potrafi być jak morderca " z zamyślenia przez przypadek wpisałam na początku ' bo to co Cię zabija' przypadek?