AMY
NASTĘPNEGO DNIA
Wstałam po 11. Wczorajsza impreza skończyła się po 2 w nocy. Później Alvaro odprowadził mnie do domu. Świetnie się bawiłam. Bardzo polubiłam też Raphaela. Jest naprawdę fajnym chłopakiem. Poszłam do kuchni i zjadłam płatki z mlekiem. Później udałam się do łazienki. Wzięłam kąpiel i ubrałam się. Włosy wysuszyłam i spięłam w koka, zrobiłam sobie delikatny makijaż. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Po chwili usłyszałam dźwięk telefonu.
- Halo? - Odebrałam.
- Hej Amy. - Powiedzał Alvaro.
- Cześć.
- Masz ochotę iść dzisiaj ze mną i kilkoma chłopakami z drużyny na obiad?
- Pewnie.
- Świetnie. Przyjdziemy po ciebie o 15.
- Okay. Pa. - Rozłączyłam się.
Spojrzałam na zegarek. Była 12:15. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Byłam strasznie zmęczona. Postanowiłam przespać się trochę. Spałam dwie godziny i czterdzieści minut. Poszłam szybko się ogarnąć i punktualnie o 15 przyszedł Alvaro z chłopakami. Udaliśmy się d restauracji. Ja siedziałam obok Alvaro, Raphael usiadł naprzeciwko mnie, a Cristiano obok niego. Zamówiliśmy jedzenie. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po obiedzie chłopcy poszli w swoją stronę, a Alvaro odprowadził mnie do domu. Otworzyłam drzwi i odwróciłam się by pożegnać się z nim pożegnać. W tym momencie Alvaro zbliżył się do mnie i pocałował mnie. Szybko odsunęłam się w tył.
- Przepraszam. - Powiedział. - Chyba się w Tobie zakochałem. Zrozumiem jeśli... - Nie zdążył dokończyć. Podeszłam do niego i go pocałowałam.
- Też się zakochałam.
Pocałowałam go jeszcze raz i weszłam do domu. Zamknęłam drzwi i zsunęłam się po nich na ziemię. Miałam świetny humor. Wiedziałam, że dobrze zrobiłam. Chciałam by Alvaro był blisko mnie. Zdjęłam buty i włączyłam laptopa. Weszłam na skype'a. Lexi była dostępna. Chciałam do niej zadzwonić, ale mnie wyprzedziła. Odebrałam rozmowę video po kilku sekundach.
- Zakochałam się. - Powiedziałyśmy jednocześnie.
- Poznałam chłopaka. Gra w klubie Real Madryt. Jest przystojny, romantyczny... Dzisiaj się pocałowaliśmy. Ma na imię Alvaro. - Powiedziałam.
- To wspaniale. Dobrze, że jestes szczęśliwa. - Odpowiedziała przyjaciółka.
- A ty kogo darzysz uczuciem?
- Nazywa się Jonathan. To od niego kupiłam mieszkanie. Jest bardzo miły i romantyczny.
Rozmawiałyśmy tak do północy. Później wyłączyłam komputer, umyłam się i poszłam spać.
_________________
Jak uzbiera się 15 fajnych to kolejny rozdział w niedzielę :))