photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2013

37. Rozdział siedemnasty.

Amy.

Byłam szczęśliwa, że Alvaro zjadł ze mną. Mimo, że krótko się znamy lubię go. Sięgnęłam do torebki po telefon by sprawdzić czy nie mam żadnych sms-ów. Nie mogłam go znaleźć. Szukałam wszędzie.

- Może wypadł mi w restauracji, albo zostawiłam go na stole i ktoś go zabrał. - Myślałam.

Musiałam odpocząć. Poszłam do pokoju, włączyłam laptop i weszłam na facebook'a. Miałam zaproszenie do znajomych. Było od Alvaro. Zaakceptowałam je. Sprawdziłam wszystkie powiadomienia i wyłączyłam komputer. Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać książkę. Byłam tak zmęczona, że sama nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się po trzech godzinach. Odłożyłam książkę na miejsce i poszłam do łazienki. Wzięłam godzinną kąpiel i przebrałam się w piżamy. Wróciłam na kanapę i włączyłam telewizję. Siedziałam tak aż do 22. Później poszłąm do sypialni spać. Następnego dnia wstałam przed budzikiem. Spojrzałam na zegarek. Była 11:30. Zjadłam śniadanie, umyłam się i ubrałam. Włosy spięłam w koka, a następnie zrobiłam delikatny makijaż. O 12:35 wyszłam z domu do pracy. Zadzwoniłam po taksówkę i dotarłam na miejsce punktualnie o 13:00.  Poszłam do biura. Na biurku stał jakiś bukiet kwiatów. Znalazłam tam też kartkę i swój telefon.

" To chyba twoje :) Alvaro " - Uśmiechnęłam się czytając wiadomość.

Kwiaty wsadziłam do wazonu. Po chwili usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Odebrałam:

- Halo?

- Hej. Tu Alvaro. Pozwoliłem sobie zapisać twój numer.

- Cześć. Dziękuję za telefon i za kwiaty.

- Chcesz iśc dzisiaj ze mną na trening. Popatrzysz jak gramy. Zabierz aparat jeśli chcesz.

- Jasne.

- Przyjdę po Ciebie o 17.

- Pa. - Rozłączyłam się i wróciłam do pracy.

W domu byłam po 16. Podgrzałam zapiekankę w piekarniku, żeby zjeść coś zanim znowu wyjdę z domu. O 17 usłyszałam dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że to Alvaro. Wzięłam aparat i poszłąm otworzyć. Nie myliłam się. To był on. Zamknęłam drzwi i wsiedliśmy do jego samochodu. Gdy dojechaliśmy na miejsce Alvaro poszedł się przebrać, a ja usiadłam na trybunach. Po kilku minutach zaczęli tening. Po rozgrzewce podzielili się na dwa składy i zagrali mecz. Wygrała drużyna Alvaro. Poszłam mu pogratulować. Alvaro przedstawił mnie swoim kumplom. Wydawali się być naprawdę mili.

- Może twoja dziewczyna pójdzie z nami do klubu? - Powiedział jeden z nich.

- To nie jest moja dziewczyna. - Odpowiedział Alvaro i spojrzał na mnie. Szybko odwróciłam wzrok.

- Sory. To jak Amy, idziesz? - Zapytał piłkarz.

- Jasne. - Uśmiechnęłam się.

Poszliśmy do klubu niedaleko stadionu. Zamówiliśmy drinki i usiedliśmy przy stoliku. Później Alvaro poprosił mnie do tańca, więc poszłam z nim na parkiet. Chłopcy także zaczęli tańczyć.

 

 

Głosujemy pod poprzednią notką :) KLIK

Komentarze

myblaugrana Świetnie :)
02/04/2013 21:00:51
nevercaredme Dzieki :)))
02/04/2013 21:26:56

~onaapieknemaoczy Nooo DZIĘKUJE :***

Genialna <333
02/04/2013 14:23:28
nevercaredme <333333333
02/04/2013 18:06:37

nike17 Dalej ^^
<3
01/04/2013 20:40:22
nevercaredme może jutro <3
01/04/2013 20:54:17

madzia0054 Boskoo :D
01/04/2013 20:44:52
nevercaredme ; )))
01/04/2013 20:54:07