Impreza trwała, a ja z każdą chwilą byłem bardziej wstawiony. Nie wciągam już kokainy, rzuciłem to gówno bo mogłem pożegnać zdrowie. Wraz z kumplami usiedliśmy w salonie. Po chwili przerwaliśmy rozmowę i sięgnęliśmy po kieliszki z przeźroczystym alkoholem. Kieliszek za kieliszkiem, papieros za papierosem. Usiadłem do chłopaków, usłyszałem że rozmawiali coś o związkach. 'Stary, jak tam z tą Caroline Twoją? Wrócicie do siebie jeszcze?" - zapytał z uśmiechem poklepując mnie w ramię, ale przyznam szczerze..nie znałem odpowiedzi na to pytanie. "Nie wiem, zobaczymy. Ale z dnia na dzień coraz bardziej w to wątpię." - uśmiechnąłem się mimowolnie. "A Ty jak tam z Twoją Camilą?" - po chwili zapytał jeden z nich kolejnego. Niespodziewałem się tego, że będziemy rozmawiac o związkach. Usiadłem w kuchnii pijąc ze szklanki sok pomarańczowy. Zawiesiłem się, ale przerwał mi dźwięk nadchodzącego SMS'a. Od Caroline: "Wiem, że pomiędzy nami się sporo nie układało. Sporo też namieszałam, zraniłam Cię, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo tego żałuję. Chciałabym Ciebie odzyskać, jesteś ważny dla mnie i zawsze taki byłeś. Wyjdź przed dom Max'a, bo wiem że tam jesteś. Car." Nie spodziewałem się takiego obrotu zdarzeń, zarzuciłem kurtkę i założyłem buty, zamykając za sobą drzwi. Stanąłem na podjeździe i odpaliłem papierosa, rozglądając się w okół. Ujrzałem drobną postać idącą naprzeciwko mnie. "Cześć Oliwer, widzę że dostałeś odemnie wiadomość." - podeszła bliżej mnie. "Tak dostałem, a dlaczego chciałaś bym wyszedł z domu Maxa?" - powiedziałem wypuszczając dym ze swych płuc. "Chciałam Cię naprawdę przeprosić, nie wiem dlaczego byłam taka głupia i naiwna. Wróciłam do kogoś kto się nie zmienił, a odeszłam od osoby którą kocham.." - spojrzała na mnie. "Szybko to do Ciebie dotarło, minęło kilka miesięcy.." - nie wiem dlaczego rzuciłem tym sarkazmem, najwidoczniej nie panowałem nad sobą. "No wiem, wielu rzeczy żałuję..Wybacz mi, proszę..Oliwier."- po jej policzku spłynęła łza, a ja odruchowo ją wytarłem..jak kiedyś. "Wybaczam, ale nie chcę znów cierpieć. Zbyt dużo się wydażyło chyba w ostatnim czasie. Kochałem Cię i nadal kocham." - kończąc te słowa poczułem ciepło ust brunetki, ust za którymi tęskniłem, ust które zawsze lano otulały moje wargi. Przysunąłem ją bardziej do siebie i pogłębiłem pocałunek. Przerwał nam go kolejny dźwięk wiadomości od Maxa: "Chodźcie już do domu, bo ona na pewno zmarzła a my czekamy z kolejką na Ciebie." - odczytując to mimowolnie się uśmiechnąłem, mam świetnych kumpli i odzyskałem dziewczynę którą kocham.