Nie potrzebuję wcale do szczęścia chudości. Potrzebuję miłości. I pragnę jej desperacko. I oddaję się na każde zawołanie, bo się boję, że stracę jej iluzję. A chciałabym nosić białe sukienki. Tak strasznie wszystkiego żałuję. Nie wiem dokąd teraz iść i nic nie chce zmyć tego brudu.