Dzisiaj gnije
tak, dzisiaj gine
dzis jestem nikim, a moze zawsze bylam?
paradoksy... wszedzie paradoksy
czy tylko ja je dostrzegam?
chyba zaczynam widziec, dostrzegac
albo sie zmieniam
na pewno sie zmieniam
nie chce, nie lubie tego, zmiany sa takie nieznane
to czego najbardziej boi sie czlowiek
a myslalam, ze jestem inna
co mnie tak naprawde zmienia?
Ty? Ty czy Ty?
czy to wszystko wokolo
to jakis paradoks
dzisiaj gine
to juz chyba nie jest zart
niczyje wspolczucie mnie nie uratuje
nawet Ty nie odbierzesz
nie zrozumiesz
albo nie chcesz
"nieważne"
przeciez wszystko jest takie nieważne :)