"wszystko się zmienia...
coś jest, a później tego nie ma"
dlaczego to wszystko jest takie trudne?
dlaczego nie można być w związku i jednocześnie nie mieć żadnych problemów?
dlaczego nie można zachowywać się jak dziecko?
dlaczego nie można śmiać się i bawić beztrosko?
dlaczego trzeba stawiać czoła wyimaginowanym problemom?
dlaczego nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań?
może ktoś potrafi na nie odpowiedzieć? ;>
tak, wiem. od nowa.
+ czekam na 25 lipca :)