neuroticanxiety Kurde, chyba znienawidzę internet. Z jednej strony umożliwia kontakt, z drugiej jednak odziera go z rzeczywistości, spłyca, kompletnie odrealnia. Na dłuższą metę tak się nie da... Niby Cię widzę, słyszę co mówisz, ale to nie działa! Po każdych Twoich odwiedzinach w domu czy w szpitalu było mi lepiej, Twoja obecność sprawiała mi radość, pozytywnie doładowywala na cały dzień, albo i dwa, poprawiała nastrój. Nie wiem jak to się działo, ale przy Tobie łatwiej mi wierzyć, że wszystko bedzie dobrze...
A teraz patrzę w ten debilny ekranik i to nie działa! Nic nie czuję! Tylko coraz większą tęsknotę. To tak jakby oszustwo dla zmysłów, dla uszu i oczu, ale dusza nie daje się oszukać omamionemu umysłowi...
Masakra, ohyda i płacz. Zwariowac od tego można ;(