oglądam zdjęcia z triady,i przypomina mi się wszystko,wszyscy.hmm.
muszę przyznać, że miałam odruchy wymiotne widząc znów mury mojej szkoły i tych wszystkich "ludzi".Aż przykro.
W klasie babiniec,tylko jeden chłopak jest.No tak,dębnowska młodzież płci męskiej nie grzeszy zapałem do bycia mądrym, to i się wykruszyli.Cóż.
Trzeba będzie przeżyć, i to w dobrym wykonaniu.
wakacje owe były dość zrożnicowane. I miejscowo,i towarzysko, jednakże głównie emocjonalnie : Lipiec boski , sierpień traumatyczny,depresyjny.Cóż.
Często mnie tu nie będzie,dlatego rzeknę: adiós.