Backstage z wczorajszej sesji :). Mimo mojej 38 stopniowej gorączki dałam radę, a sesje się udała i było bardzo sympatycznie. Co prawda w drodzę powrtonej do domu zwymitowałam w taxówce, ale i tak było warto. A modelka... cóż to była za modelka! Hrystię, bo tak ma na imię, wypatrzyłam w swojej akademii. Od razu uznałam, że jest idealna do tej sesji, ale moje przypuszcznia zostały potwierdzone, a nawet o wiele przewyższone. Miałam do czyienia z wieloma modelkami, tymi doświadczonymi jak i zupełnymi amatrokami, ale Hrystia wszystkie pobiła na głowę. Praktycznie nie trzeba jej instruować, sama przyjmuję 100 póz na minutę i jest w tym taka zwinna, naturalna. Na pewno będę chciała mieć ją jeszcze przed swoim obiektywem.
Efekty z sesji wrzucę niedługo ^^.
Zapraszam na :
http://www.facebook.com/pages/Natalia-Olbrycht-Photography/179186705485630
Użytkownik nessa
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.