back to the start..
mniej więcej rok temu zaczęłam prowadzić photobloga,
z raczej miernym skutkiem.
Jakiś czas temu usunęłam wszystkie wypociny
i dziś zaczynam od nowa.
Zobaczymy czy wytrwam konsekwentnie tym razem ^^
takie ładne światło ukazało się pod wieczór po całym ulewnym dniu,
że nie mogłam się powstrzymać aby nie chwycić za aparat :)
jesień wisi w powietrzu...