Znów coś materialnego.
Nie mam pracy nadal. Niby pozytywnie przeszłam rekrutację, ale co z tego.
Boję się, że w innej robocie będę musiała wyjąć kolczyki. A nie mogę tego zrobić przez minimum 3 miesiące. Zresztą nie chcę żeby ktokolwiek decydował co mam mieć w ciele i na ciele.Buntownik za 3 grosze. Nie, po prostu mam swój honor. Dałam się w poprzedniej robocie wystarczająco zgnoić.
Jutro kurs po mieście. Aż mi słabo na myśl o chłodzie za oknem. To nie jest pora roku dla mnie.
Nienawidzę tego miasta.
Nie wiem dlaczego to mi się tak wkręciło:
Co mi, Panie, dasz w ten niepewny czas?
Jakie słowa ukołyszą moją duszę, moją przyszłość na tę resztę lat?
Kilka starych szmat, bym na tyłku siadł
I czy warto, czy nie warto, mocną wódę leję w gardło, by ukoić żal
https://www.youtube.com/watch?v=Qaei6dq7baY