"Trzęsły mi się ręce, więc tylko mocniej zaciskałam ręce na książeczce. Przesuwałam się powoli próbując opanować drżenie kolan. Tylko się nie wywróć, tylko nie potknij, tylko spokojnie. Ale jak uspokoić kołaczące serce? Dookoła wrzaski, piski... Czułam się okrążona, odizolowana ciszą myśli. Nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Uśmiechał się słodko bawiąc czarnym pisakiem. Nic innego w tamtej chwili nie istniało.
-Cześć. - Rzucił uroczo, a ja stałam przed nim jak zahipnotyzowana. Przez ułamek sekundy wpatrywał się w moje oczy. Odebrało mi mowę. Nie byłam w stanie nawet się uśmiechnąć. Przytaknęłam szybko głową spuszczając wzrok i podsunęłam mu album w milczeniu. Wydawał się zdziwiony ciszą między nami. Wszystkie fanki skakały radośnie, wyrzucając z siebie setki urwanych słów przeplatanych wyrazami radości i szczęścia. - Nie chcesz o nic zapytać? - Spytał po chwili oddając podpisaną książeczkę.
-Co Ci się stało? - Spytałam nieśmiało dotykając opuszkami palców dolnej wargi, spoglądając przy tym na jego usta. To była moja ostatnia szansa na rozmowę z nim. Pierwsza i jedyna. Nie wiedziałam o co pytać. W głowie miałam jedynie to, że jest tak blisko. Na wyciągnięcie ręki.
-Huh..? - Był zaskoczony. Nie wiem czy pytaniem, czy smutną barwą mojego głosu. Dotknął blizny po czym spóścił wzrok skupiając dłonie na zabawie pisakiem. - Dawne czasy. Nie chcę do tego wracać.
-Przepraszam... - Odpowiedziałam automatycznie i szybko zabrałam album ze stołu przytulając go do siebie.
-Nie chciałam.
-Nic się nie stało. Zapomnijmy o tym. Dobrze? - I tym razem promiennie się uśmiechnął roztapiając każdy najmniejszy nawet skrawek mojego serca.
Spojrzałam mu w oczy. Usta same ułożyły się w uśmiech widząc jego szczęśliwą twarz.
-Dziękuję. - Dodałam, a jego spojrzenie długo mnie odprowadzało, gdy schodziłam z podwyższenia. Chciałabym, żeby mój uśmiech choć przez kilka sekund wywołał u niego to, co robią ze mną jego usta."