sobotni chilooucik ^^
dzisiaj notkę pomaga mi pisać mój 50o letni synek :)
Weekend pracujący. Nie miałam czasu podrapać sie w 4 litery, ale za to znaleźliśmy czas na niedzielny wypad w teren. POjeździliśmy z koninami po żwirowisku. Pierwszy raz w życiu widziałam, zeby koń zachowywał się jak na placu zabaw ^^ klacz koleżanki bawiła się na górkach jak małę dziecko na placu zabaw, a szczęście az z niej tryskało :)
Co do naszego nowego domku przybyło nam kilku nowych lokatorów, a mianowicie gąski. Syn zachwycony. Gąski będą jego przez co jest cały w skowronkach. Tylko mama nieco przestraszona ilością bo z 10 sztuk zrobiło nam się 50 ^^ narazie nie wygladają zbyt radośnie, ale za tydzień będą jak małe łabędzie cieszyc oko.