Kiedy wiara pozostała tylko w to co szare
Kiedy tylko to co widać budzi jakąś wiarę
Gdy na nitce tak cieniutkiej wisi coraz więcej
Czego nawet choćby chciały nie udźwigną ręce
Kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
Kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje
Kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
Jak osłonić serce
Gdy już w życiu się mieszają sny z rzeczywistością
Kiedy rodzi się w człowieku lek przed bliskością,
Kiedy traci kolor nawet niebo z malachitów
Gdy martwimy się wieczorem czy dotrwamy świtu