Praktyki, praktyki i po praktykach.
Cholera, tęsknię za całą ekipą. Najgorsze jest to, że to się już nie powtórzy.
Ystad jako miejsce klasowej wycieczki? Why not.
"This shit. I like it", "jak nie ma nas w pokoju, to jesteśmy na mesie", trojaczki o imionach "Głód, Obżarstwo i Ciastko, a ojcem Kuchnia, matką Mesa, "słuchasz Justina Biebera?", wyścigi z odkurzaczami, Ystad, Świnoujście, plaża, piwko, szafa z dolnego łóżka, "Papciu! Kamciu!", skwara, Johnny Walker, Krupniczek (<3), Biedronka, dzikie kible, godziny na kuchni, kierowcy, "A pani może chciałaby mnie przez noc przypilnować?", 50 twarzy Greya, "smuteczek" i inne...