Ostatnie dwa tygodnie przeleżałam w łóżku.
Złapałam zapalenie płuc.
Już mi lepiej, ale jeszcze trochę minie zanim będę mogła się tarzać w śniegu.
Wstawiam dzisiaj chyba najbardziej zielone zdjęcie jakie mam. Z dedykacją dla Chatul. Bo niedawno świętowała ona swoją młodość, i bo minął nam miesiąc od naszej 6 rocznicy.
Co by tu jeszcze nabazgrać... byłam dzisiaj w pracy. Szef już był pewien że umarłam.
Jak ja ozdrowiałam to mój japońsko-koreański ukochany się rozchorował. Co za życie.
Byłam dzisiaj w sklepie z książkami. Wydałam majątek. Widziałam książkę Cobain Unseen i mało nie narobiłam w gacie. To chyba najlepsza książka o Cobainie jaką widziałam. Ale kosztowała ponad $40.00 więc postanowiłam poczekać aż miną święta i już wszystkim pokupuję prezenty i jak mi kasy zostanie to sobię kupię tę książkę. Ale jak tylko dotarłam do domu wleciałam na amazon.ca i znalazłam ową książkę za $25.00. Wzięłam kartę kredytową ojca... i książka dojdzie za 4 dni :)
Jak bym się nie odzywała się przez następne kilka tygodni, oznacza to że ojciec mnie zabił. Kartą kredytową.
Módlmy się by jeszcze trochę śniegu napadało to jutro będzie Snow Day i nie będę musiała iść do szkoły.
<3
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames