Wspomnienia :)
Coś pięknego taki widoczek . .
30 stopni, upał, a na szczycie wodospad z topniejącego śniegu < 3
Zdjęcie z Zakopanego, trasa do Doliny Pięciu Stawów :)
Najtrudniejsza wycieczka mojego życia, strasznie było ciężko.
Ale widok, jaki zobaczyłam gdy już doszliśmy do celu warty był tego wysiłku :)
Mimo że brakowało już sił, z chęcią bym powtórzyła!
Dzisiaj punktualnie o 1:00 słyszałam chyba najpotężniejszy grzmot w moim życiu
podczas burzy! Położyłam się spać i co chwile się błyskało więc stwierdziłam,
że na wszelki wypadek powyłączam wszystko z prądu bo już dwa razy
kochaniutka burza pozbawiła mnie internetu, gdyż spaliło router.
Położyłam się do łóżka i dosłownie minutę później tak pierd*lnęło, że jak nigdy
zerwałam się na równe nogi, mimo że nigdy nie bałam się burzy :D
Dodatkowo miałam chyba jakieś zwarcie w pokoju bo był taki dziwny dźwięk
i błyśnięcie jakby ktoś robił zdjęcie z lampą błyskową :P Już myślałam, że
po mojej kochanej prostownicy, ale naszczęscie działa, dobrze że ją odłączyłam :D
Pocierpiałam jeszcze chwile na bezsenność, ale w końcu usnęłam :D
Dodatkowo jestem bardzo zdenerwowana, czeka mnie jutro pobudka
o 4:00 nad ranem, bo zdaję prawko i mam ostatnią godzinę przed egzaminem..
a z racji, że jest to w Zielonej Górze to moja instruktorka dodatkowo
zabiera innych kursantów którzy np w tym samym dniu mają egzamin
przykładowo na 7:00 rano... A inni na tym cierpią bo do Zielonej jedziemy
od nas około 1.5 - 2 godziny. Cudownie
Oby chociaż w czwartek na egzaminie mi się poszczęsciłooo . . .
chce to już mieć a sobą !