tylko powiedz mi, jak mam zasnąć bez ciebie, kiedy byłeś jedynym bezpiecznym źródłem ciepła? odchodzisz ze łzami w oczach, a ja chcę szeptać ci do ucha zaklęcia naszej (nie)miłości.
dlaczego nie zostałeś ze mną, gdy stając u swojego boku mieliśmy szansę na pokonanie samotności. boisz się mego obłędu, uczucia, którym mogłabym cię darzyć. albo tego, że twoje serce bije szybciej, gdy zasypiam ukryta w twych ramionach.
nie będziemy przyjaciółmi, moje ciało wciąż ma na sobie ślady twej bliskości. będę patrzyła ci w oczy, gdy schowasz je pod powłoką obojętności. gdy zamkniesz swe serce, będę u progu czekała, aż pozwolisz mi być twoim ukojeniem.