30 września - wizyta na fejsie o godzinie 10.00 była pomyłką. Nie dobrze zaczyna mi się robić od tych postów.

Zdjęcioszek, jak widać po osobach zawartych na nim jest troszeczkę stary. Nie będę ukrywać, że brakuję nam Księdza Księcia Grzesia. Nawet muszę się przyznać do kompromitującego faktu iż kiedyś na pewnej lekcji, podczas której omawialiśmy sakrament małżeństwa przypadkowo weszłam z nim w związek małżeński. Brakuje mi jego "ORYGINALNEGO" sposobu prowadzenia lekcji xd Chociaż ks. Dariusz również jest w porządku, jednak na każdej lekcji obrywa mi się za "nadmierne podniecenie" lub szturchanie z  Izką. 

Coraz bardziej zaczynam podziwiać to ilę mogę.

A od jutra trzeba się wziąć za kilka spraw :D

mam nadzieję:

- że nowy pan dyrektor nie odrzuci moich jakże cudownych pomysłów,

- że nie zarobię pięknego 1 za moją historię w wypracowaniu, w którym znalazły się takie sceny jakie się
  znalazły,(choć nie powinny, w końcu to polski).

- że szyfry będą spoko,

- że wszystko ogarnę,

- że Love Keeps us kind.

"And if you love me
Then let it be beautiful"