Nadzieje są złudne...
Miało być pięknie, kolorowo (byle nie różowo..) i bezstresowo...
A tu proszę...
Jakieś nieporozumienie, milczenie, unoszenie się honorem...
Yhym..gratuluję... ale nie polecam tego ostatniego...
A później jest sms/telefon/wiadomość na gg/rozmowa na żywo* do takiej jednej Asi. ;)
Nie no śmiało, ja nie mam nic przeciwko :)
Gdybym miała to bym powiedziała, ale ja się cieszę, że czasem udaje mi się komuś pomóc :)
Tylko... skąd mam wiedzieć, że dobrze radzę?
Tzn niby nikt się jeszcze nie skarżył, ale... co ja wiem?
O życiu... o miłości...
Młoda przecież jestem i głupia... :P
Sama sobie ze swoimi sprawami poradzić nie umiem...
Ale to już jest jakaś taka prawidłowość... że sobie nie radzę sama ze sobą, a innym potrafię powiedzieć parę mądrych słów czasem ;)
A z drugiej strony nie chcę pomocy z zewnątrz zazwyczaj...
dziwna jestem..wiem ;)
Ale sama sobie poradzę ze sobą. ;)
Nawet zmęczona po całym dniu na wydziale.
Aha.. i decyzję o swoim życiu też podejmuję sama ;)
Żyje się tylko raz i trzeba to zrobić po swojemu.
Tak, żeby nie żałować.
Amen ;)
Rozmowa ze starym Qmplem zainspirowała mnie do odnowienia pewnej działalności :))
Zaglądajcie i wspierajcie!
Viva! Akcja dla zwierząt - Kampania "Nie w moim imieniu"
________________________________________________
* Niepotrzebne skreślić ;) - tylko nie mazać mi po monitorze! ;D