A te rysunki to tak na poprawe swojego samopoczucia i wyładowanie emocji.... :/ Zbyt dużo tego wszystkiego. Tydzień zmagania się z problemami innych daje w kość, już rozumiem jak się czlowiek czuje w takich momentach :( Z czasem uświadamiam sobie jak dużo robiła dla mnie bliska osoba, a ja ją po prostu zraniłam :'( Wszystko ucichnie a ja dalej będę miała to w głowie. Nie tylko swoje, rzeczy, ale także innych.
Najgorsze jest to, ze mimo ogromnych chęci nie jestem w stanie nic zrobić. Zastanawiam się tylko nad jednym, dlaczego własnie ja ?
A na koniec z humorem żegnam się z wami wszystkimi