241-14.

Wschód: 05:49

Zachód: 19:36

Tranzyt: 12:42

Długość dnia: 13:01

Zodiak: Panna

Dni zaczęły dziać się coraz to krósze. Znów pojawiał się bezsens, który przez ostatnich kilka miesięcy drzemał spokojnie w ciepłym mieszkanku na jego czubku. Na jego zakończeniu. Albo rozpoczęciu. Ciężko było stwierdzić. Co by było, gdyby ludzie myśleli swoim końcem? A w ile można zdziwacznieć? Jeden? Pięć? W jeden. Pobyt człowieka. Jednego. Ile można tęsknić? Za wszystkimi. Najgorzej tęsknił za tymi, którzy nie pamiętali. Nie lubił pamiętać wszystkich. Pozostało w nim siebie nieco. Trzęsienie ziemi wieczne. Te nieludzkie dłonie, którymi bał dotknąć się swojego ciała. Suche, krzywe, chude, blade i zimne. A ich imiona z grobu de szcz po zmywa. Ty lko chło pców tu taj nie ma. Ob łęd się na zywa. Przyszedł czas, aby kolejny raz zapuścić włosy. Tym razem w kolorze fioletu.