Znowu zaczynam się zamykać na ludzi. Nieświadomie ograniczam i urywam kontakty. Czemu i po co? Tęsknie za ludźmi i jednocześnie nie potrafie się do nich odezwać. A chciałabym.
Rodzina mnie przeraża. Ich pomysły, nakazy i zakazy. Potrzebuje miejsca, gdzie będę mogła się wynieść, bo zwariuje.
Czas przestać się mazać i coś ze sobą zrobić. Wszystko się da, ale będą to zmiany bolesne.