Hey bitches
Po długiej nieobecności specjalnie na święta postanowiłam wrócić na tego jakże znienawidzonego fbl i troche potruć wasze mózgi moimi skomplikowanymi ale fascynujacemi wywodami.
Jutro już wigilia, a potem święta. Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Wydawało mi się jeszcze do niedawna, że to będzie najcudowniejszy dzień w moim życiu z pewnego powodu którego zdradzić nie mogę. Teraz moja 100% pewność spadła do jakis 2%. Powątpiewam w to, że mój wymarzony prezent dotrze do mnie i pozwoli mi na całkowitą zmianę życia. W takim wypadku mogą mnie czekać kolejne święta walczące o miano tych najgorszych w życiu. No ale trzeba jakoś z tym żyć dalej. Paznokcie już zrobione, nie są idealne ale lepsze niż poprzednie. Jutro włoski i mam nadzieje, że przynajmniej to wyjdzie wystarczająco dobrze. No to na zakończenie:
HAPPY KISSMYASS
i zapraszam na facebooka