Jestem ciekaw co tam u niej.
Co dziś robiła, jaki ma humor.
Czy się wyspała...
Jak było w szkole.
Jakie ma plany na jutro.
Czy kiedykolwiek chociaż przez chwilę myślała o mnie.
Czy njak wieczorem leży w łóżku i nie może zasnąć myśli o mnie.
Przecież tyle razy pisała, że mnie lubi. Kłamała?
Jak się czuje, widząc mnie w szkole.
Czy myśli kurde mógł być moim kolegą czy ja pierdole najgorszy okres w moim życiu.
Skoro niby nie jeste ze mną źle to czemu jest jak jest?
Czemu nie mogę nad samym sobą zapanować, czemu nie mogę się zaakceptować?
Czemu nie mogę znaleźć tej jednej, jedynej osoby dla której będe kimś?
Czemu wszystko co mam potrafie jedynie zniszczyć?
Dlaczego nie potrafię być szczęśliwy?
Dlaczego źle wybieram?
I cholera... Dlaczego nie mogę tego w żaden sposób zmienić? Dlaczego? ...
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuje.
Nie dlatego, że nie wiem.
Nie dlatego, że boje się ich reakcji.
Nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli choć w małym stopniu mnie zrozumieć.
Widzę, że jesteś smutna,
nawet gdy się usmiechasz,
nawet gdy się śmiejesz.
Widzę to w Twoich oczach,
w głębi duszy chce Ci się płakać.
Bo się boisz.
jestem beznadziejny.
jestem pesymistą.
jestem bezużyteczny.
Nie przyzwyczaja się.
Wszystko prędzej czy później i tak chuj strzeli.