Sytuacja, która urodziła się w przeciągu ostatnich dni jest niebywale frustrująca, jak jedna pieprzona choroba może popsuć takie przepiękne święto jakim jest kortowiada. Po dziurki w nosie mam już leżenia w łóżku, bo jakże irytujący jest fakt że tyle czasu się marnuje. Teraz tylko Bleach, Full Metal, How I met your mother - szczerze tego tez mam dość. Chcę zasiąść na kortowskiej górce i przyglądać się pięknym wywrotkom przechodniów!!!
Przechodze kryzys światopoglądowy!
To uczucie niezdecydowania, pozbądz się go. Nigdy nie było, ani nie będzie nikogo jak Ty. Jesteś moim kwiatem więc proszę nie więdnij, nie poddawaj się... jesteś moim kwiatem.