photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 MAJA 2009

Statua/Pomnik

Paranoja, paranoja, paranoja to coś co teraz ciągle wokół nas jest obecne...

Kortowiada była szatańska Robertas złapał zgona i dopiero dziś się podniósł, Foczka stała się naszym "best Friend'em" a pare osób maksymalnie zamuliło i że tak powiem "big ben"(dla wtajemniczonych).

 

Czytanie dalej może być nieco uciążliwe :P :

Jesteśmy środkiem. Niektórzy mogą nazwać to zarozumiałością lub egoizmem, jednak jesteśmy środkiem i cały świat kręci się wokół nas, dla nas i dzięki nam. Taki jest paradoks wspólnoty, jednoski oraz całości, pragnień owej jednostki, które często pozostają w bezpośrednim konflikcie z potrzebami całości. Któż spośród nas nie zastanawiał się, czy cały świat nie jest niczym więcej jak tylko snem?

Nie wierzę, by takie myśli świadczyły o zarozumiałości lub egoiźmie. To po prostu kwestia postrzegania - możemy wczuwać się w czyjąś sytuację, jednak nie potrafimy tak naprawdę widzieć świata takim, jakim widzi go inna osoba, albo też osądzać, jak wydarzenia wpływają na myśli i serce kogoś innego, nawet przyjaciela...

Musimy jednak próbować. Dla dobra całego "naszego" świata musimy próbować... Jest to próba altruizmu, najbardziej podstawowy i niezaprzeczalny składnik społeczeństwa. W tym leży paradoks, bowiem nieuchronnie, jak mówi logika, każdy z nas musi bardziej troszczyć się o siebie niż o innych, a mimo to, jeśli jako istoty racjonalne podążamy zgodnie z ową logiką, umieszczamy nasze potrzeby i pragnienia ponad potrzebami innych, całości, społeczeństwa, tak więc nie ma społeczności.

Kiedy egocentryzm rządzi, wtedy traci na tym całe społeczeństwo i ostatecznie osoby, które walczą, o osobiste korzyści, pozostają bez niczego co miałoby jakąkolwiek wartość. Jest tak, ponieważ wszystko co wartościowe co znamy w tym życiu, pochodzi z naszych relacji z tymi, którzy nas otaczają (a nie np jakis głupich plecaków zaginionych w tłumie). Ponieważ nie istnieje nic materialnego, co mogłoby się równać z nienamacalną miłością oraz przyjaźnią.

Tak więc musimy przełamać owo samolubstwo i próbować, musimy się troszczyć.

Teraz oddając się refleksji, widzę źródło moich uczuć, dostrzegam je i rozumiem i odczuwam dumę z jego powodu. Wolałbym zginąć z powodu czynów przyjaciela niż, widzieć jego śmierć z powodu moich. Ścierpiałbym fizyczny ból, nawet koniec własnego życia. Lepsze to niż obserwować jak ktoś kogo kocham, cierpi lub umiera z mojego powodu. Wolałbym, żeby moje serce zostało wyrwane mi z piersi , niż by moje serce serc, esencja miłości, zrozumienie oraz potrzeba przynależenia do czegoś większego niż moja cielesna sylwetka zostały zniszczone.

Ciekawe sprawą są te uczucia. Jakże uciekają one w obliczu logiki, jakże pokonują najbardziej podstawowe instynkty. Jest tak bowiem, że w mierze czasu, w mierze człowieczeństwa, wyczuwamy, że egoistyczne instynkty są słabością , wyczuwamy że potrzeby ogółu muszą przeważyć nad potrzebami jednostki. Dopiero gdy przyznamy się do własnych porażek i dostrzeżemy nasze słabości, będziemy mogli się wznieść ponad nie.

Razem.

                                                                                                            -prawie jak DDU:P

 

Jak bardzo się mylicie co do mnie moi najbliźsi... bardzo

Apel!

Zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie co naprawde chcecie i czy wasza droga jest zgodna z wymarzonym celem?


A i tak wogóle to dzięki wszystkim za zaproszenia:)


Za dużo czasu spędzam w świecie snów,

Ale tylko wtedy jesteś przy mnie,

Pogodzony z tym że nie ma ratunku ani nadzieii,

Chce wiedzieć jedynie jak to wyglądało wcześniej.

 

Komentarze

~Kasia zgadzam się z Tobą. ;d
25/05/2009 14:28:10
bg

txt