o jak to ja bardzo chciała bym pojechać tam jeszcze raz. teraz. nawet w ten śnieg. nawet w ten mróz. byle nie sama. byle nie myśleć o tym co zostawiłam w domu. chociaż w sumie...problemy podobno trzeba rozwiązywać a nie zostawiać. te które nas spotkają i są nie do rozwiązania trzeba odstawić na bok i obserwować rozwój wydarzeń skoro nie możemy ingerować. a resztę problemów sami sobie stwarzamy. nagle dostajesz olśnienia: CHCĘ TEGO W ŻYCIU! a gdy już to osiągniesz to czasem okazuje się, że to nie spełnia jednak twoich oczekiwań, czasem uświadamiasz sobie lub wmawiasz, że jednak nie tego od życia oczekujesz, ale są też takie chwile gdy stwierdzasz: tak! to jest to na co czekałam! to jest to czego w życiu oczekuję i co wyznaję! chcę to kontynuować bez względu na wszelkie przeciwności i wątpliwości! ale to wszystko to są wciąż tylko słowa... a co będzie naprawdę, tego nie wiemy. problemy zawsze będą, tylko TO jest pewne. ale czy damy radę je przezwyciężyć czy poddamy się, to już tylko od nas zależy. nie ważne co wybierzesz i tak kiedyś dopadną Cię myśli czy to aby na pewno był dobry wybór. ale w końcu coś trzeba wybrać. i nie zmieniać koncepcji co jakiś czas bo to szkodzi najbardziej...nie tylko nam.